Pomimo swojego wieku stulatek tryska humorem...

2022-04-25 00:34:13(ost. akt: 2022-04-25 09:26:38)
Solenizant w gronie najbliższej rodziny na urodzinowym spotkaniu

Solenizant w gronie najbliższej rodziny na urodzinowym spotkaniu

Autor zdjęcia: Stanisław R. Ulatowski

Franciszek Dembek z Bratuszewa skończył właśnie sto lat. Swoje urodziny senior świętował w miniony weekend, w gronie rodziny, przyjaciół i znajomych. Życzenia składali także przedstawiciele samorządu gminy Kurzętnik oraz strażacy i sołectwo.
Franciszek Dembek urodził się 5 kwietnia 1922 roku w Bratuszewie, gdzie mieszka do dnia dzisiejszego Bratuszewo. Jego rodzice — Franciszek i Waleria prowadzili niegdyś 7 – hektarowe gospodarstwo i oprócz Franciszka mieli jeszcze dwie córki Klarę i Halinę. Tu warto nadmienić, że pani Halina obecnie mieszka w Gdańsku i ma 92 lata natomiast pani Klara – najstarsza siostra, zmarła w 2000 roku mając 80 lat.
Gdy Franciszek miał 17 lat wybuchła II wojna światowa. Okupant wydał młodemu chłopakowi nakaz przymusowej pracy w niemieckim gospodarstwie na terenie jego rodzinnej wsi. Po zakończeniu działań wojennych został powołany do zasadniczej służby wojskowej i trafił do jednostki w Olsztynie. Jak wspomina senior, było to 19 maja 1945 roku. Stamtąd przeniesiono go do Krakowa. Jego jednostka wówczas brała udział w ciężkich walkach w bieszczadzkim rejonie.
Po powrocie z wojska, oprócz pracy w gospodarstwie, pan Franciszek zatrudniał się sezonowo w portach na wybrzeżu przy załadunku cukru. Wyjeżdżał tam przez kolejne dziesięć lat.
Dopiero będąc czterdziestolatkiem zawarł związek małżeński z młodszą od siebie o 12 lat Teresą. Wspólnie dalej prowadzili gospodarstwo rolne. Doczekali się dwójki dzieci — Kazimierza i Elżbiety, a następnie 4 wnuków. Niestety, żona pana Franciszka często chorowała i w 1995 roku odeszła do wieczności.
Obecnie pan Franciszek mieszka z synem Kazimierzem i jego żoną Elżbietą, która w szczególny sposób opiekuje się teściem.
— Ojciec do 97 roku życia pomagał w gospodarstwie i jeździł rowerem, ale kłopoty zaczęły się od złamania nogi i teraz tata ma problemy z samodzielnym poruszaniem się. Jednak pomimo swojego wieku tryska humorem — mówi Kazimierz Dembek, syn stulatka.
Senior – jubilat już od najmłodszych lat garnął się do straży pożarnej. Nie rozstawał się z ochotniczym strażactwem przez dziesiątki lat i niedawno doceniono jego działalność w OSP. Podczas niedawnej uroczystości nadania sztandaru ochotnikom z Bratuszewa, seniora uhonorowano Złotym Medalem za Zasługi dla Pożarnictwa, a jego zdjęcie wraz z druhami, którzy organizowali po wojnie ochotniczą straż, umieszczone jest w remizie wśród strażackich pamiątek. ul

Seniorowi z okazji tak zacnych urodzin życzymy zdrowia, dobrego samopoczucia i jeszcze wielu słonecznych dni — zespół redakcyjny „Gazety Nowomiejskiej”


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5